Wraz z rozwojem hodowli psów rasowych na dużą skalę zaczęły się pojawiać różnego rodzaju problemy. Nie od dziś wiadomo, że im więcej człowiek ingeruje w naturę tym więcej przynosi złego.
tech. wet. Ewelina Stanclik,
Gabinet Weterynaryjny Med-Wet w Bielsku-Białej
Choć hasłem przewodnim wśród wielu hodowców jest chęć ulepszenia rasy, niestety nierzadko skutkiem ubocznym są problemy głównie dotyczące zdrowia. Obecnie w zasadzie każda z ras psów posiada opracowana listę chorób do których są predysponowane. Niestety lista problemów wciąż się rozrasta, a ludzie niezbyt chętnie się do nich przyznają.
Zważywszy na fakt iż ras psów mamy dosyć sporo zarejestrowanych w międzynarodowej federacji kynologicznej,a każda z nich posiada osobna listę trudno nam się w tym wszystkim zorientować.
Labrador Retriever to rasa, która niezmiennie od 20 lat króluje w Polsce,a za granicami ich kadencja trwa znacznie dłużej. Przedstawiciele tej rasy są dosyć chętnie przyjmowani jako członkowie rodziny. Niestety przyszło im zapłacić gorzko za te popularność. Moda przyniosła obfita listę schorzeń, wiele z nich jest nam już dobrze znanych niemniej jednak zapaść wysilkowa jest póki co dobrze znana ale w gronie miłośników rasy.
EIC- exercise induced collapse czyli zapaść wysilkowa jest w naszym kraju wciąż czymś mało spotykanym, a może raczej rzadko diagnozowanym. EIC dotyczy głównie labrador retrieverow, choć powoli zaczyna być także odnotowywana u innych ras. Choroba jest dosyć podstepna, gdyż objawy bywają nieswoiste, co więcej mogą przypominać inne choroby układu nerwowo-miesniowego. Co często skutkuje poszukiwaniem w zupełnie innym kierunku, a co gorsza to jak szukanie wiatru w polu. EIC jest chorobą genetyczną dotyczące mutacji genu DNM1.
Choroba dotyka głównie kończyn tylnych, jednakże w cięższych przypadkach może dotykać także kończyn przednich. Jedne z objawów to : chwiejny,sztywny chód, brak władzy w konczynach, podwyższona temperatura wewnetrzna ciała. Zwierzęta podczas ataku na ogół są przytomne, choć w cięższych przypadkach istnieje możliwość utraty przytomności. Epizody zapaści obserwowane są u psów chorych około po 5-15 minutach aktywności fizycznej, podczas silnych emocji,stresu. U zwierząt chorych istnieje zwiększone ryzyko epizodu kiedy są narażone na intensywny wysiłek fizyczny bez odpoczynku, silny stres, emocje. Objawy na ogół ustępują samoistnie po około 20 minutach, dowiedziono iż psy podczas ataku nie odczuwają bólu.
Póki co nie ma ko konkretnego sposobu leczenia, oprócz suplementacji, jednakże dla psów chorych najistotniejszą kwestia jest świadomość właściciela. U chorych psów nie obserwuje się żadnych dodatkowych zmian patologicznych w obrębie pozostałych układów, nie odnotowuje się także zmian w analizie krwi. W istocie dla psów obciążonych kwestia najważniejsza to unikanie intensywnego wysiłku, nagłej zmiany temperatur oraz silnych emocji. Właściciel chorego psa musi nauczyć się żyć z psem w inny sposób. Jeżeli konsekwentnie człowiek przestrzega podstawowych zasad powinno udać się uniknąć epizodów zapaści. Niemniej jest to sytuacja dosyć trudna zarówno dla właściciela jak i psa. Należy pamiętać o tym,że labrador retriever jest psem kochajacym życie i na ogół reagujacy bardzo emocjonalnie na otaczający świat. W związku z tym właściciel musi przede wszystkim przyłożyć sporą wage do szkolenia,tak aby w pełni panował nad psemm zaś w kwestii spacerów trzeba myśleć za psa. Spacery są dozwolone, jednakże raczej stonowane połączone z odpoczynkami. Szczególnie należy uważać z kapielami wodnymi. Tego rodzaju wysiłek oraz różnica temperatur może wywołać epizod.
Na ogół objawy u chorych psów występują do około 3 roku życia, jednak istnieje także możliwość cichego nosicielstwa. U psów podejrzanych o zapaść wysilkowa oraz przeznaczonych do hodowli powinno się wykonać badanie genetyczne w celu ustalenia genotypu. Istnieją trzy genotypy N/N- wolny, N/EIC- nosiciel mutacji jednej kopii genu, EIC/EIC- nosiciel dwóch kopii genu, wysokie ryzyko zachorowania.
W Polsce dopiero od niedawna hodowcy wykonują badania genetyczne pod kątem zapaści wysilkowej. Tym samym istnieją przypadki chorych osobników.
Dodatkową ciekawostką jest fakt, że u labrador retrieverow jak i innych psów myśliwskich zdarzają się przypadki zimnego ogona. Najczęściej dochodzi do niego po kąpieli w zbiornikach wodnych ( głównie chodzi o różnicę temperatur), tarzaniu się w wysokiej mokrej trawie, bieganiu w głębokim śniegu. W zasadzie do dziś nie opisano genezy syndromu. Wiadomo jedynie, że występuję głównie u psów myśliwskich w tym labrador retrieverów.
Syndrom zimnego ogona jest dosyć charakterystyczny, gdyż pies wygląda tak jakby miał porażenie ogona – zwisa on luźno, bądź jest uniesiony przy nasadzie około 3- 4 cm, a następnie luźno zwisa tak jakby ogon był wiotki, pies wyraźnie reaguje bólowo na dotyk, niechętnie nim porusza, niekiedy wręcz unika poruszania ogonem, często ma problem z przyjeciem pozycji siedzącej,pies jest niwspokojny. Na ogół po kilku dniach następuje poprawa samoistna, w cięższych przypadkach można zadziałać przeciwbolowo dostosowując preparat do danego osobnika.